czwartek, 28 lutego 2013

Roland S 550

Dzisiejszy wybór padł na Rolanda i jego 12 bitowy sampler/syntezator S 550. Na początek parę danych technicznych: Sampler posiada pamięć RAM w wielkości 756 KB co pozwala nam na 30 sekundowy zapis. Sampling odbywa się niestety w MONO i mamy do wyboru 2 samplingrate'y: 15 Khz oraz 30 KHz. S 550 nie brzmi tak brudno jak np. Ensoniq EPS czy Akai S950 ale czuć w nim wyraźnie te 12 bitów. Sampler ponad to oferuje 8 indywidualnych wyjść, wyjście mix out i słuchawkowe oraz wejście/wyjście MIDI. Jest to dosyć nie typowy sampler z tego względu że kiedy chcemy zacząć na nim działać musimy go podłączyć do TV gdyż bez niego będziemy poruszać się po menu samplera na "ślepo". Obsługa samplera jest straszna a brak pokrętła data bardzo tutaj dokucza a sam interfejs użytkownika jest według mnie źle przemyślany bo można by było pewne rzeczy prościej zrobić. System niestety wczytuje się z dyskietki. Na pokładzie mamy filtry [Low Pass oraz High Pass] i sa one raczej "standardowe" tzn nie brzmią jakoś super ale najważniejsze że sa. Największym atutem S 550 jest możliwość rysowania fali za pomocą myszki. Wyobraźmy sobie sytuacje że mamy z samplowaną stopę i na jej końcu jest pewien "klik". Zamiast go wycinać możemy posłużyć się myszką i skorygować go. Albo możemy sami narysować falę i stworzyć dźwięk stopy bądź hi-hatu. Mamy również opcję synchronizacji LFO co ucieszy osoby na co dzień zajmujących się tworzeniem Dub Stepu. Sampler posiada funkcję MIX która pozwala na wygodne layerowanie sampli. Podsumowując nie jest to sampler obok którego można przejść obojętnie. Co prawda obsługa jest ciężka ale po pewnym czasie można do niej przywyknąć dzięki czemu zyskujemy prawdziwy kombajn zarówno do tworzenia dzwięków jak i ich obrabiania.

Rolanda S 550 można już kupić od 400 zł do 600 zł

+ Podgląd fali
+ Brzmienie
+ Duże możliwości w zakresie tworzenia dzwięków
+ Możliwość podłączenia myszki oraz dedykowanego kontrolera [DT 100]

- Konieczność podłączenia samplera do TV.
- Obsługa
- Brak funkcji chop / slice
- Brak pokrętła data w standardzie
- Wczytywanie systemu z dyskietki



czwartek, 21 lutego 2013

Akai S1000

Akai S1000 - Sampler legenda. W porównaniu do swojego poprzednika czyli Akai s950/900 oferował już 16 bitową rozdzielczość. Standardowo montowano w nim 2 mb pamięci RAM z możliwością rozbudowy do 32 mb. Do wyboru mamy tylko 2 samplingrate: 22 KHz oraz 44,1 KHz. Akai S1000 był dużym krokiem do przodu w porównaniu do S950/900 gdyż oferował podgląd fali co było nowością w stajni Akai w tamtych czasach. Filtr w S1000 ma nachylenie 18db na oktawę i brzmi bardzo soczyście, co prawda inaczej niż w S950/900 ale równie dobrze [Kwestia gustu]. Sampler ma na swoim pokładzie 8 indywidualnych wyjść, wyjścia stereo, MIDI IN, THRU oraz OUT. Ciekawością jest wyposażenie samplera w wejścia SEND/RETURN co pozwala nam na użycie sprzętowych efektów podczas pracy z samplami. Jeżeli mam być z wami szczery to według mnie jest to jeden z najlepszych samplerów Akai. Menu jest bardzo przyjazne dla użytkownika i jeżeli miałeś już do czynienia z którymś z samplerów serii "S" Akai to bez problemu się odnajdziesz w S1000. Pracuje się na nim wygodnie jednak brak funkcji chop/slice troszkę irytuje ale jest to według mnie jego jedyna wada. Występuje on w kilku rożnych odmianach które różnią się funkcjami oraz wyposażeniem. Są to:

Akai S1000HD - Jest to wersja z 40 mb dyskiem twardym.

Akai S1000PB - Jest to nietypowa odmiana S1000 z tego względu że nie ma opcji nagrywania a jedynie edycji sampli, tak więc jeżeli potrzebujesz drugiego S1000 to może być to pozycja dla ciebie. Jest ona tańsza od "zwykłego" S1000.

Akai S1000KB - Wersja z 5 oktawową klawiaturą.

Akai S1100 - Prawdziwy kombajn ze wszystkich odmian s1000 ze względu na wewnętrzne 24 bitowe przetwarzanie, wyjscie/wejście cyfrowe, efekty oraz interfejs SCSI.

Ceny wąchają sie od 400 zł do 900 zł w zależności od wersji i jej wyposażenia.

+ Podgląd fali
+ Bardzo dobrze brzmiący filtr
+ Przyjazna uzytkownikowi obsługa

- Brak funkcji chop / slice


wtorek, 19 lutego 2013

Akai S01

Dzisiaj zajmiemy się samplerem firmy AKAI a konkretnie modelem S01.  Wypuszczony został w 1993 i podejrzewam że miał zostać samplerem dla początkujących osób ze względu na jego dosyć ubogie funkcje w stosunku do np. Akai s1000/1100. Oczywiście czyta on bez problemu pliki z Akai s1000. Nie znajdziemy tu niestety żadnych filtrów ani innych efektów. Mamy jedynie przycinanie, zapętlanie, funkcję reverse, truncate oraz zmianę tonacji [pitch]. Jego brzmienie określiłbym jako delikatne "LO-FI" ze względu na 16 bit 32/KHz.  Sampler pozwala nam na użycie do 8 instrumentów/sampli. Oferuje on 2 wejscia MIDI, 2 wyjścia MIDI, MIDI thru oraz 2 wyjścia audio [Jedno MONO drugie natomiast z przodu na słuchawki]. Niestety nie znadziemy tu SCSI a jedynie stację dyskietek. Ok dosyć już tych technicznych wywodów i przejdźmy do omówienia jak się na nim pracuje. Pracuje się na nim szybko i intuicyjnie. Wszystkie funkcje jakie oferuje S01 są napisane na obudowie tak więc nie trzeba się podpierać instrukcją obsługi przy stawianiu pierwszych kroków z S01. Jest on na tyle prosty że żeby go poznać w 100% potrzeba nam będzie około 2 godzin bo tyle zajmie przeciętnemu Kowalskiemu przeczytanie instrukcji obsługi i przetestowanie funkcji S01. Do dyspozycji mamy 15 sekund na samplowanie w mono [badz 30 sekund w przypadku kiedy mamy zainstalowane 2 MB pamięci RAM]. Dla kogo w takim razie jest S01? Napewno dla osób które chcą wzbogacić swój arsenał o moduł prostego samplera bez wydawania na niego dużych sum bądź dla tych co mają już sampler o niższym bitrate a chcą dorzucić kolejny [Czyli jako drugi sampler do maszyn pokroju EMU sp1200 bądź AKAI MPC 60].

Ceny na rynku wtórnym oscylują od 250 zł do 450 zł.

+ Intuicyjna obsługa
+ Niska cena

- Brak efektów / filtrów
- Wyjście mono


niedziela, 17 lutego 2013

3,2,1... START !

Witam !

Celem niniejszego bloga będzie recenzowanie oraz testowanie sprzętów do szeroko pojętej produkcji muzycznej zaczynając od samplerów przez analogowe efekty na rozwiązaniach Dj-skich kończąc. Znajdą się w nim wzmianki zarówno o sprzętach które od lat nie są produkowane jak i najnowsze osiągnięcia technologiczne. Poza samymi sprzętami uwagę poświęcimy też platformie Software [W tym iOS i Android] oraz muzyką samą w sobie. Mam nadzieję że dzięki mojemu doświadczeniu będziecie mogli wybrać narzędzia pod siebie i cieszyć się rozwijaniem swojej pasji. Tak więc... STAY TUNED !